Spokojna jazda.Temperatura na powietrzu 0-1 stopień,chłodno ale przyjemne słońce,wiatru brak.

Szosa,miała być dłuższa wycieczka ale...Po wjechaniu do lasu temp. spadła do 3.5 stopnia(wyjeżdżając była temp.6 stopni) i odechciało mi się dłuższych wycieczek,więc wyszło małe okrążenie i do domu.

Szosowa wycieczka,po dwóch tygodniach bez roweru(trzeba było wyleczyć kontuzje).
Jazda raczej spokojna,tylko końcówka trochę mocniejsza,po prostu nie mogłem sobie podarować lekkiej zadyszki,którą zresztą zafundował mi kolega Marcin:)
Po dwóch tygodniach przerwy w pedałowaniu,odczułem w nogach przejechany dystans.

Dziś planowo spokojna wycieczka,ale na kręcenie umówiłem się z kolegą Tomaszem,no i "rumakowanie się skończyło";)Tomek dał taki luz że moje tętno wyskoczyło ponad 100%HRmax,taki to luzik jesienny,ale to cała jazda z Gregorym:))

silny wiatr,zimno a do tego jeszcze deszcz..

Piękna pogoda na jesienne wycieczki,tylko ten wiatr...

Dziś na Strykowskiej odbyły się mistrzostwa tejże ulicy.Sam miałem ochotę wystartować lecz niestety to jeszcze nie moja liga,pojechałem z grupą która była później na mecie jako kibice,dzisiejszy trening (drugi z grupą szosowców) był po trasie treningów z "Strykowskiej",jak na moje możliwości to pojechanie z tą grupą było idealne,przejechałem całą trasę(ok 52 km.) czas mojego przejazdu 1 godz. 23 min. średnia prędkości wyszła prawie 37km./h, jak do tej pory to rekord średniej na treningu,jazda szła mi całkiem przyzwoicie do ostatniego km. przed "kreską" gdzie zgubiłem koło i grupa odeszła mi na jakieś 200 m. zgubienie peletonu to raczej błąd taktyczny niż brak sił,choć końcówka była naprawdę mocna.Wszystko da się naprawić jak by nie było to dopiero mój drugi trening na szosie w grupie,muszę się jeszcze trochę nauczyć techniki;)
Czas całego treningu to ok. 1 godz. 55 min.
W tym jest przyjazd na start i dojazd do domu po treningu.