Trening na szosie, 5 minut w kadencji pow. 90 obr/min. odpoczynek 5 min.Początek to 15 min. rozgrzewki i na koniec 15 min. luzu.

Jazda na szosie większe koło,Łagiewniki-Dobra Nowiny-Stryków-Smardzew-Szczawin-Biała-Jasionka-Skolnki powrót do domu.
Jazda w tętnie 70-80%HRmax,na wzniesieniach trochę mocniej,lecz zaraz później powrót to spokojnej jazdy.

Po niedzielnym maratonie,dzisiaj spokojna jazda,oj ciężko było zacząć,ale po jakiś 40 min. już było dobrze.

Suchedniów 2011
czas jazdy:3h18min.42sek
Dystans Fan:31/43
Klasyfikacja open,na Fanie:122/180
Maraton w Suchedniowie miał być raczej szybki i niewymagający...Cóż było dokładnie odwrotnie,wielkich i sztywnych podjazdów nie było,natomiast były długie podjazdy,do tego łąki na których czułem się jak w piekarniku,no i do tego oczywiście nie zabrakło błota,wprawdzie jak na Świętokrzyską to było tego niewiele,założona opona NN na przód poprostu spisała się rewelacyjnie,prowadziła rower jak po sznurku.Jazda na tym maratonie strasznie mnie wymęczyła i tak naprawdę to trochę nie wiem czemu,dopadały mnie skurcze nóg,co ostatnio mi się nie zdarzało,a na dodatek,a może na szczęście na finiszu na ostatnich 200m złapałem kapcia.

Dziś luźna jazda na szosie,na początku pedałowania załatwienie drobnych spraw na mieście,później wyjazd za miasto.

W dniu dzisiejszym pojechałem mój pierwszy trening z szosowcami z Rzgowskiej,do tego kroku namówił mnie kolega Tomasz,krok dość desperacki ale trzeba kiedyś zacząć;)Początek dość spokojny,po około 2 km. zaczęła się jazda,tętno skoczyło do 95%HRmax. ale jakoś szło,niestety tępo wzrastało z minuty na minutę,po 10 km. mój puls sięgał 100%HRmax. nie miałem złudzeń że całej trasy w grupie nie dojadę,ale te czterdzieści km. dam radę,niestety na 23 km. zgasło mi światło,masakra, 104HRmax i dłuższa jazda na 100% spowodowało zakwaszenie nóg i próba gonienia grupy nic nie dała,odpuściłem.Cóż,trzeba próbować jeździć w takim tępie,odjadą mi raz,drugi,trzeci w końcu da się radę;)
Resztę treningu skończyłem z kolegą Tomaszem(znowu chłopaka spowolniłem),może luźniej ale z Tomkiem spokojnego treningu to nie ma,ale chyba o to tu chodzi;))
Całkowity czas treningu z przystankami odczytany z pulsometru to 4h.08min.

Wczoraj dostałem przesyłkę z zamówioną oponą,zdecydowałem się założyć na przód Nobby Nica 2.1,dzisiaj więc w teren zobaczyć i przekonać się jak to w końcu z NN jest,ogólnie na rowerze mam dość popularny zestaw,przód NN a tył Kenda Karma 2.0.
Wrażenia z jazdy to na zakrętach trzymają się rewelacyjnie,po wjechaniu w mokry piach również ok. natomiast na sypkim piasku,lipa;)Relacja dość krótka bo wyjazd krótki,niestety zawróciłem w połowie drogi jak zobaczyłem jakie zbierają się chmury,do tego zaczęło grzmieć i lekko kropić,więc skróciłem wycieczkę i testy;)Cóż najlepszym poligonem na sprawdzenie NN będzie ŚLR.

Spokojna jazda w terenie,jazda bez przekraczania 85HRmax.