Poniedziałek, 31 października 2011
Kategoria szosa
szosa
Szosowa wycieczka,po dwóch tygodniach bez roweru(trzeba było wyleczyć kontuzje).
Jazda raczej spokojna,tylko końcówka trochę mocniejsza,po prostu nie mogłem sobie podarować lekkiej zadyszki,którą zresztą zafundował mi kolega Marcin:)
Po dwóch tygodniach przerwy w pedałowaniu,odczułem w nogach przejechany dystans.
Jazda raczej spokojna,tylko końcówka trochę mocniejsza,po prostu nie mogłem sobie podarować lekkiej zadyszki,którą zresztą zafundował mi kolega Marcin:)
Po dwóch tygodniach przerwy w pedałowaniu,odczułem w nogach przejechany dystans.
- DST 82.32km
- Czas 03:28
- VAVG 23.75km/h
- VMAX 50.61km/h
- Temperatura 14.0°C
- HRmax 187 (101%)
- HRavg 150 ( 81%)
- Kalorie 2753kcal
- Sprzęt szosowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Szkoda, że nie mogłem z wami pojechać-też mnie dopada wirusówka jak moją starszą córkę.
tomgregor - 17:45 poniedziałek, 31 października 2011 | linkuj
Komentuj