Niedzielny trening na Strykowskiej,dobrze się jechało,ostatecznie na finiszu siódmy,mogło być lepiej ale na przejeździe trafił się pociąg towarowy i całe towarzystwo się zjechało.
Czas treningu 1 godz.33min.(gdyby odjąć pociąg to ok 1h31min.)

ustawka,czas jazdy 1 godz.35 min. 56 km.

Jazda z grupą,dzisiejszy trening zaliczam mocny ale jestem z niego niezbyt zadowolony,pojechałem oczywiście na 101% moich możliwości tyle że moja grupa odjechała mi na ok 41 km. nie wiem tak dokładnie co pojechałem nie tak,bo straciłem koło w Kęblinach, normalnie było jak dala mnie zbyt mocno,po złapaniu oddechu swoim tempem dojechałem na kreskę.
Czas jazdy 1 godz. 39 min. 56 km.

Długość treningu 85 km. czas jazdy to 2 godz. z hakiem,nie znam dokładnie czasu nie zatrzymałem stopera;)

Ustawka Strykowska- dystans.56,czas 1godz.53.
Trening w bardzo mocnym upale,jazda w drugiej dywizji,czas jazdy nieco wydłużony przez postój po kraksie.
Następny rekord w HRmax.109%,ale to chyba bardziej przez upał;)

Szosa-Strykowska,56 km. czas jazdy 1 godz. 40 min. średnia jazdy to ok. 33 km/h,miejsce na finiszu w drugiej dywizji 6.

Ustawka na szosie,czas treningu 1:34 min. 56 km. średnia ok.35km/h,jazda z drugą grupą dobry finisz.Coraz lepsze i mocniejsze kręcenie.

trzy razy 20 min. w trzeciej strefie.

Szosa-Strykowska,dziś na treningu było trochę zamieszania,jedni krzyczeli prosto,jedni jechać w lewo,ja w tym całym zamieszaniu pojechałem z pierwsza grupą i to chyba przesadziłem(jeszcze nie ta liga),standardowo wytrzymałem do 30 km. potem jazda z tymi co też zostali,ostatecznie załapałem się w czteroosobową grupę,i tu okazało się że byłem chyba w śród nich dziadek,ale za to miałem moc,najwięcej dawałem zmiany i najmocniejsze,do chwili kiedy podczas zmiany bidonu pustego na pełny tego ostatniego zgubiłem,oczywiście mogłem się zatrzymać i zabrać nieszczęsną zgubę,ale nikt by na mnie nie czekał,a wracać musiałbym sam,więc jazda,cóż brak płynu przy takiej pogodzie to brak mocy,no i tak właśnie było,ostatnie trzy km. samotne.
Samopoczucie dobre,czuję poprawę w nogach w końcu zgubiłem w ostatnich miesiącach 5 kg.Jest ok. ale trzeba jeszcze się przyłożyć.
Czas treningu 1godz.43 min. długość trasy 62 km.

Szosa-Syrykowska,słoneczna i wietrzna pogoda.
Dziś czułem się naprawdę dobrze,choć jechałem w drugiej grupie,dostałem bardzo cenne rady od jednego Kettlerowca jak jechać bezpiecznie i efektywnie w peletonie,w sumie parę kilometrów jechaliśmy na zmianę,na finiszu z naszej grupy wjechałem trzeci,jak dla mnie to całkiem nieźle.
Długość treningu to 49 km.Reszta to powrót i dojazd.